Wyszukiwarka:
PGR w Eckstedt |
Autor |
Wiadomość |
Iron.Falcon
Brummi Fahrer

Tym śmigam: Stralis 460
Pracuję w firmie: Reiffeisen
Uprawnienia: AM, A1, A2, A, B1, B, C1, C, BE, C1E, CE, T
Pomógł: 13 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Lis 2012 Posty: 743 Skąd: Germania
|
Wysłany: 2015-01-07, 16:56 PGR w Eckstedt
|
|
|
No więc, skoro wrzuciłem Wydruk na SB to i tu napiszę kilka słów.
Trasa Glandorf - Eckstedt - Glandorf.
https://www.google.pl/map...!2d51.07369!3e0
690 km w dwie strony.
Firma rusza o 7 więc wyjeżdżam tak by koło 6 najpóźniej być na miejscu. 01:15 jestem już w ciężarówce - szybki obchód, papierki i w drogę. Chcę to wziąć "na raz" - wiem, że będzie ciężko bo do autostrady A33 mam 70km, a później też coś koło 50km dmuchania landówkami. Czas start - 79 km/h tak staram się gonić, po drodze muszę cyknąć dwie przepisowe ciężarówki ale to nie problem bo jestem na pusto a na drodze też nie ma nikogo. Zwalniam tylko w 4 miejscach gdzie są fotoradary.
A33 idzie pięknie, ani razu nie zszedłem ze swojego maxa jakim jest 85 km/h. Pierwsze schody zaczynają się koło Kasel. Na A44 są spore górki i jakiś baran zrobił całodobowy zakaz wyprzedzania dla ciężarówek. Przecież nie będę się ciągnął za tymi co drapią 35 pod górę - szybkie kuknięcie czy czasem nie ma jakiegoś patrolu i ogień. Cały rządek załadowanych mam z tyłu. Do A38 trasę znam na pamięć - często bywam w Obernjesa pod Göttingen. Dalej idzie gładko aż do samego zjazdu z autostrady. Zostało coś koło 40km a na blacie 3:50h. Pierwsze 7 km strasznie kręte 50-60km/h max, później miejscowości - chyba ze 3. Na miejsce wpadam 4:28h i do celu 600m ale jakiś baran zaparkował na uliczce tak, że nie mam jak wjechać - śmigam od drugiej strony i parkuje z czasem 4:34h. Jest 5:54 stoję pod bramą i mam godzinę snu.
7:20 zjawia się magik i mówi, że mam wjechać na wagę, a później z drugiej strony na załadunek. KUR&^) jak bajzel - to pierwsza myśl gdy w się trochę przejaśniło.
13780kg razem ze mną - kurde z 10kg przytyłem po świętach bo na pusto wyszło 13690kg
Naginam od drugiej jak kazali
Od tej strony jeszcze większa tragedia - nie ma jak przejechać. Wszędzie pełno rupieci i okropnie śmierdzi świniami. Dobrze, że jest na minusie to przynajmniej nie zakopie się jadąc przez jakieś zielsko-łąkę. Ustawiam się pod śmieszną rurką, z której ma lecieć jęczmień. TRAGEDIA. Stoję krzywo - więc manometr mogę wsadzić sobie w dupę. Muszę określić na oko ile trza załadować, do tego podjeżdżając do przodu wjeżdżam w trawę - ciekawe czy później wyjadę
Po około godzinie mówię, że starczy. Po drodze z 3 razy zapchała się ta rurka - myślałem, że nigdy nie skończy. 39ton. O dwie za mało ale nie mam ochoty już tam wracać zwłaszcza, że wyjeździłem 14 min z mojego czasu na powrót.
Dalej pocisnąłem 2.5h i pauza z fajnym widoczkiem na Kasel. Na bazie byłem z czasem jazdy 10 godz co do minuty. Landówki tym razem brałem 75km/h
 |
|
|
|
 |
|
Andrzej_88
Uprawnienia: A,B,C,D,E, ADR + cysterny
Pomógł: 6 razy Wiek: 26 Dołączył: 07 Lis 2012 Posty: 705
|
Wysłany: 2015-01-07, 18:47
|
|
|
Krzysiu, Ty stykaczu jeden
Ale poważnie mówiąc, kawał dobrej roboty! |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
http://www1.picturepush.com/photo/a/9147869/640/9147869.jpg |
|