[KonradN]

Co do nawigacji ja jeżdzę na jakiejś zwykłej navi którą dostałem od neostrady mam na niej wgraną nową automapę z ustawieniami dla cieżarowych do tego w zapasie mam TT Go1000 dla osobówk i na laptopie mam MapFactor Pc Navigator. W torbie papierowe mapy :]

[truck88]

Ja też bym polecał auto mape ja mam 5.7 sprzed 3 lat i chciałbym ją zaktualizować kupiłem ją w media markt razem z navi numer i wrzysrko mam tylko niewiem jak to zrobić?

[Mała]

[Onar19]

Adam,co do nawigacji,od zawsze mój ojciec jeżdzi na automapie,dlatego chciałem kupic za wszelką cenę sprzęt ktory smiga na automapie,pochodziłem po marketach,sklepach,i zdecydowałem się kupic NavRoad Auro,(trochę sie sugerowałem Krzyskiem) i padło na tą firmę i na najnowszą wersję automapy,koszt 730 zł,i z automapy jestem zadowolony,ze sprzętu niekoniecznie,w srodku warszawy mi sie zawiesiła w samo południe i nie szło nic zrobic,ale CB i dałem rade ;) aktualnie dalem na gwarancje i czekam na odbiór..

[MateushNH]

Ja mam navi goclever Navio 5070 5 calowy ekran, w laptopie Auto Route, mapy papierowe, i koledzy bardziej doświadczeni na CB. Wcześniej przed wyjazdem planuję trasę. Na navi mam Auto Mapę z Hołkiem, jeżdżę na osobówkach ale nie prowadzi tak czy tak jak nieraz chcę dlatego ja sobie ustawiam że trasę dzielę na dwa i tak ustawiam nawigację i jadę.

[POLISHADAM]

czy trudne jest w polsce zdac na prawo jazdy na trucks bo co slyszalem od kilka osob to jest podobno o duzo trudniej zdac niz w usa, naprzykad ile pytan na tescie jest w stanach na kompie jest 100 pytan i treba odpowiedziec chyba jak sie nie myle na 70 lub 80 niepamientam juz pralem test ponad 8 lat temu zapomnialem sorki

czy trudne jest w polsce zdac na prawo jazdy na trucks bo co slyszalem od kilka osob to jest podobno o duzo trudniej zdac niz w usa, naprzykad ile pytan na tescie jest w stanach na kompie jest 100 pytan i treba odpowiedziec chyba jak sie nie myle na 70 lub 80 niepamientam juz pralem test ponad 8 lat temu zapomnialem sorki

[Mała]

Adam, wcale nie jest trudno. Są proste manewry, które wykonujesz na placu, baza pytań póki co jest opublikowana i w 2 dni idzie się ich nauczyć wszystkich na pamięć. Uwalić można łatwo na mieście, bo wiele rzeczy, na które na co dzień nie zwracasz uwagi, na egzaminie może skutkować wynikiem negatywnym.
Jak będzie po zmianach to nie wiem, ale wszystkie testy zrobiłam o raz, zawsze wychodziłam z sali pierwsza, C zdałam za 1 razem, E za drugim - bo uwaliłam na mieście

[krzychsolt]

Dokładnie, póki co testy to pikuś, plac tez większych kłopotów nie powinien sprawiac, a na mieście to już loteria, albo złośliwość egzaminatora.

[swiezakdriver]

Dla tych co juz zrobili to moze pikuś. Zalezy od nastawienia egzaminatora. Jesli chlop jest w porzadku to czasami przymruży oko. Musicie też pamietać że bez waszej kasy egzaminator wyplaty nie dostanie

[fenim]

Ja trafilem na normalnego czlowieka,wiedzial o co chodzi.Fakt,przemaglowal mnie dokladnie,jezdzilem we wszystkie zakatki ale dalem rade i wybrnalem z tego,chociaz wjechalem w miejsce gdzie mi nie kazal.Ogolnie czlowiek rozumial egzaminujacego.

[GSKoniu]

Prawda jest taka że na samo C na placu przy najgorszych wiatrach można uwalić egzamin na dojeździe tyłem do tyczki a reszta jeżeli się czuje jazdę nie sprawia problemów. Testy pan pikuś siadasz i przy dobrych chęciach w dzień idzie je ogarnąć. wszystko zależy od ciebie jakie masz podejście i jakich miałeś instruktorów. Egzaminator może cię oblać za byle co ale tak jak na przykład u mnie w WORDzie na placu kamery w autach kamery i mikrofon tak że za niewinność raczej ciężko oblać. Jak z egzaminem na C+E tego nie powiem bo on jeszcze przede mną ;)

[tito_83]

to ja powiem jak było u mnie, a było to kilka dni temu. Właściwie zaczęło się kilka dni przed moim egzaminem, bo kumpel zdawał więc pojechałem zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości... Niestety kumpel nie zdał ale przynajmniej ja zobaczyłem co i jak. W każdym bądź razie w piątek rano okazało się, że mam tego samego egzaminatora co kumpel w środę. No i zaczęło się... 7:30, egzaminator prosi nas o podejście na plac, losowanie zestawu... Wylosowano, zestaw łatwiejszy: parkowanie prostopadłe przodem, podjazd z ręcznego. Ulżyło mi... Egzaminator na to: "ja nie jestem tu by Was oblewać, tylko po to by sprawdzić czy potraficie jeździć. I będę za Was trzymał kciuki." Myślę sobie, że nie może być tak źle, skoro on tak do tego podchodzi.
Zaczynamy łuk, ja mam nazwisko na W więc byłem ostatni... Pierwsza osoba odpadła, druga też, trzecia przeszła cały plac, 4, 5, odpadły, 6, 7 i 8 przeszły. Teraz podpinanie... Tam gdzie zdawałem podpinało się przyczepę do solówki. W sumie nic trudnego i wszyscy przeszli ale egzaminator ustawił auto obok przyczepy i każdy musiał odstawić w to samo miejsce. Problem w tym, że w lusterkach nie do końca było widać czy podjeżdżało się na równi z przyczepą?! No ale udało się. Też wszyscy przeszli podpinanie. Zostało ostatnie - miasto. W sumie nie wiem czy najgorsze ale czułem, że jeśli wszystko inne poszło ok to i to pójdzie, do czasu :) Pojechał pierwszy - po 45 min wrócił, zdał. Wsiadł drugi, po czym wrócił po 15 min, na miejscu pasażera - no i się zestresowałem :/ Myślę sobie, nie będzie łatwo skoro gość wrócił na miejscu pasażera. Co się okazało - nie zatrzymał się na zielonej strzałce! Pojechał trzeci, po 45 min wrócił, zdał. No i moja kolej, jak zwykle ostatni więc myślę sobie, że pewnie będzie chciał mnie uwalić, bo godzina była już późna, a z poprzednich egzaminów wiedziałem, że im później tym gorzej :/ Jadę, w sumie nie czepiał się zbyt wiele, nawet pogadać się z nim dało :) Oczywiście nie obyło się bez błędów, co powiedział mi na koniec egzaminu. Ale udało się, za pierwszym razem!

Podsumowując to jak zdaje się egzaminy w PL - uważam, że to najgłupszy egzamin na świecie, zależny od czyjegoś "widzi mi się"! Tym bardziej, że ośrodki WORD działają na zasadzie działalności gospodarczej - im więcej zdających tym więcej $ mają dla siebie, w sensie do dyspozycji. Ale zdać się da, nie znam na to sposobu ale duża szansa powodzenia to podejście bez stresu. Ja, mimo tego że zależało mi żeby zdać, bo w końcu od 8 miesięcy jestem bez pracy, to stwierdziłem że jak nie zdam to nic takiego się nie stanie! Trudno, spróbuję kolejny raz.

Pewnie część z Was będzie to widziała inaczej, bo mi się udało, ale to są moje osobiste spostrzeżenia :) Szerokości dla Wszystkich na tutejszym forum!!:)

[moon]

[ombre84]

To zależy od wszystkiego z tym prawkiem ale jak rozmawiałem z ludźmi którzy nie zdawali to wszystko to wina instruktora tak przynajmniej mówili ale jak zdawałem odpukać wszystko za 1 razem b,c i c+e oraz KW to powiem tak stres zjada masakrycznie noga mi skakała jak głupia ale powoli jak się wszystko wykona tak jak ma być to będzie ok a co do instruktorów fakt na pewno nie pomagają i trafia się niekiedy taki gbur że tak powiem który patrzy tylko na czym uwalić ale nie trzeba im dawać takich satysfakcji..

[mariwa21]

Mi C E poszło za drugim podejściem za pierwszym bolec kontrolny się nie schował i dlatego oblałem wczoraj poszło mimo snieżycy lodu na drodze zero błędów