Wyszukiwarka:
 




Poprzedni temat «» Następny temat
Kumaty czy nie, każdemu może się zdarzyć...
Autor Wiadomość
Miś 


Tym śmigam: Renault Premium 460dxi, 2013
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 559
Skąd: UK
Wysłany: 2013-10-17, 18:35   Kumaty czy nie, każdemu może się zdarzyć...

Dziś w firmie w której pracuję, w mojej obecności wydarzyła się bardzo ciekawa sytuacja.
Niestety nie jesteśmy nieomylni i każdemu może się przytrafić jakaś przykra sytuacja, szczególnie w naszym zawodzie.
To co się stało szczególnie zwraca uwagę, że pracodawcy jednak słusznie szukają ludzi doświadczonych do pracy za kółkiem chcąc uniknąć ryzyka jakie niesie za sobą zatrudnienie "świeżaka". Firmy, które dają szansę młodym kierowcom na zdobycie doświadczenia muszą to ryzyko wkalkulować w swoją działalność!
My jako kierowcy z niewielkim stażem chyba nie powinniśmy się na to obrażać ale odpowiedni trening może pomóc zarówno nam jak i pracodawcy... do rzeczy 8-)

Około 6:00 podpinając naczepę usłyszałem, że ktoś krzyczy jak podniosłem głowę to zobaczyłem, że kilka rajek dalej kierowca stoi między kabiną a naczepą na pomoście i macha łapami. Zestaw jedzie do przodu a po chwili uderza w naczepę która stała pod rampą na przeciwko!
Okazało się, że młody chłopak z tego co udało mi się dowiedzieć pracował dopiero drugi dzień w firmie (bez wcześniejszego doświadczenia) również podpinał naczepę. To była miejska naczepa tzw. URBAN, dwuosiowa. W Polsce chyba w Biedronkach takie widziałem.
Cofnął, wbił sworzeń, podniósł konia i poszedł podpinać kable. Urbany po złączeniu z koniem mają dużo więcej miejsca na pomoście żeby można było się bardziej łamać więc można kable podpinać już po wbiciu sworznia!
Z tego co rozmawiałem z menadżerem to chłopak nie sprawdził hamulca w naczepie ale to nie jest jego największy grzech! Gorzej, że nie zaciągnął hamulca w koniu i zostawił go na biegu (automat). Tam jest lekko z górki ale jak wbił sworzeń to hamulec naczepy trzymał zestaw nieruchomo. Jak wszedł na pomost i podpiął kabel z powietrzem zestaw ruszył!!!

Zrobiłem zdjęcie po jakiejś chwili jak już się troszkę uspokoiło bo było naprawdę nerwowo na początku. Jak klikniecie na zdjęcie to będzie lepiej widać.


Jak wracałem popołudniu do domu to akurat spotkałem holownik, który jechał do serwisu


Pewnie niektórym to całe zdarzenie wyda się śmieszne i wręcz niewyobrażalne ale jednak miało miejsce dzisiejszego ranka! Mógłbym to przemilczeć ale zamieszczam to ku przestrodze dla wszystkich!
 
     
Bokser 


Tym śmigam: Daf Xf SSC Euro 6. 2014 rok. Chłodnia.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 08 Sie 2013
Posty: 178
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-17, 18:50   

No niestety, brak doświadczenia swoje robi, każdy z nas zaczynał i każdemu się może to przydarzyć więc nie zawsze pretensje że pracodawcy szukają ludzi z doświadczeniem są poprawne, sam jak bym prowadził taki interes to wątpię żebym chciał kogoś kto nie ma o tym pojęcia bo to są jednak koszta jeśli ktoś nie pomyśli. Taki zawód że i ciężko zaufać komuś kto nie miał z tym wcześniej nic wspólnego, a taka sytuacja może się zdarzyć " Świeżakowi " jak i doświadczonemu driverowi, po prostu nie pomyślał, zdarza się, dobrze że nie stało się nic więcej jeśli chodzi o zdrowie chłopaka itp. Ale sporo takich sytuacji przynajmniej w PL zdarza się ze względu iż starsi kierowcy widzą że młodemu coś nie idzie to zamiast pomóc, wytłumaczyć to stoją i się cieszą, taka sytuacja też jest chora, zamiast sobie pomagać to śmieszki sobie robią, ja osobiście jak widzę że komuś coś nie idzie, zawsze pomogę bo sam mogę się znaleźć w takiej sytuacji, jeśli oczywiście umiem pomóc bo bywa i tak że sam nie umiem wyjść z jakiejś sytuacji, pomimo że nie jestem początkujący. Nie każdy jest idealny i dlatego taki apel :D Pomagajmy sobie wzajemnie jak umiemy bo to się może kiedyś odwrócić. 5!
 
     
LordTom83 

Pracuję w firmie: Miratrans
Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 316
Skąd: Kutno
Wysłany: 2013-10-17, 20:16   

akurat ta sytuacja chyba nie ma nic wspólnego z doświadczeniem. Raczej zły nawyk z osobówki. Przypadek chciał, że zdarzyło się to akurat niedoświadczonemu kierowcy. Znam sporo kierowców, którzy hamulec ręczny traktują jak niepotrzebny gadżet (zostawienie samochodu na biegu wystarcza im).

[ Dodano: 2013-10-17, 20:21 ]
nawet mam kolegę, który w UK gonił zestaw :D i nie był to świeży kierowca, kilka lat za kółkiem. Robił pauze, oczywiście samochód zostawiony bez ręcznego. Wyszedł z niego pogadać z innym kierowcą, odwraca się a zestaw sam cofa:D W ostatniej chwili wskoczył do ciągnika i załączył ręczny. Naczepa leciała wprost na drzewo. Całe szczęście, że nic innego nie stało za nim albo ktoś nie szedł.
 
     
Bokser 


Tym śmigam: Daf Xf SSC Euro 6. 2014 rok. Chłodnia.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 08 Sie 2013
Posty: 178
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-17, 20:28   

Może źle to ująłem, może nie brak doświadczenia a właśnie brak odruchu co postój do sięgania po ręczny. Ale zostawianie dużego na biegu to słaby pomysł, znałem jednego takiego co zostawił furę na biegu i potem kombinował jak odpalić bo fura na biegu a powietrza brak i problem się zaczyna.. :)
 
     
LordTom83 

Pracuję w firmie: Miratrans
Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 316
Skąd: Kutno
Wysłany: 2013-10-17, 20:43   

mnie instruktor uczył, że ciężarówki nie zostawia się na biegu, rano można mieć niemiłą niespodziankę, o której piszesz :)
 
     
Miś 


Tym śmigam: Renault Premium 460dxi, 2013
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 559
Skąd: UK
Wysłany: 2013-10-17, 20:47   

No ja troszkę chyba się z Wami nie zgodzę bo jakby na to nie patrzeć nawyk wbijania ręcznego jest w pewnym sensie też doświadczeniem. Możemy oczywiście szukać innych wytłumaczeń ale sorrki Panowie tak jest!

Oczywiście zgodzę się z Wami, że starym też się zdarzyć może ale to wtedy już jest rutyna :mrgreen:

[ Dodano: 2013-10-17, 19:57 ]
LordTom83 napisał/a:
mnie instruktor uczył, że ciężarówki nie zostawia się na biegu, rano można mieć niemiłą niespodziankę, o której piszesz :)


To nie jest kwestia tego, że ktoś zostawił wbity bieg na noc tylko tego, że zostawiasz auto na biegu z włączonym silnikiem, bez ręcznego i idziesz podpinać naczepę...
 
     
LordTom83 

Pracuję w firmie: Miratrans
Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 316
Skąd: Kutno
Wysłany: 2013-10-17, 21:05   

jak zwał tak zwał, czy to brakiem doświadczenia, czy złymi nawykami, koleś na własnej skórze poznał skutki braku wyobraźni :) teraz 10 razy sprawdzi wszystko zanim wyjdzie z konia
 
     
Miś 


Tym śmigam: Renault Premium 460dxi, 2013
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 559
Skąd: UK
Wysłany: 2013-10-17, 22:06   

Koledzy a załóżmy, że taka sytuacja zdarzyła się właśnie nam.
Stoisz na pomoście, wpinasz przewód z powietrzem. Zestaw zaczyna się toczyć co robisz?
 
     
Bokser 


Tym śmigam: Daf Xf SSC Euro 6. 2014 rok. Chłodnia.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 08 Sie 2013
Posty: 178
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-17, 22:26   

Gonie i mam nadzieję że zdążę a w tym biegu już liczę uciekające mi monety z przed oczu za uszkodzenia hehe :). Podepnę się delikatnie do tematu jak już o takich sprawach gadamy, tutaj filmik, krótki ale treściwy z mojej firmy, u Niemca na autobanie magnumka spłonęła.. Kierowca cały, zdążył zabrać w biegu teczkę z papierami do stacji miał 7 Km i tam miał być serwis bo coś się działo ale nie wiadomo było co i już na stacje nie zdążył, całe zajście miało miejsce kilka miesięcy temu ale kto wrzucił filmik nie mam pojęcia, każdy nie winny :D
http://www.youtube.com/watch?v=U_-sZTTRTsE
 
     
LordTom83 

Pracuję w firmie: Miratrans
Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 316
Skąd: Kutno
Wysłany: 2013-10-18, 16:31   

Miś napisał/a:
Koledzy a załóżmy, że taka sytuacja zdarzyła się właśnie nam.
Stoisz na pomoście, wpinasz przewód z powietrzem. Zestaw zaczyna się toczyć co robisz?


W/g mnie są trzy wyjścia:
1) zeskakuje z pomostu, próbuje dostać się do kabiny i hamulec nożny (jeśli silnik na chodzie) albo ręczny - chociaż istnieje ryzyko wpadnięcia pod koła więc trochę niebiezpieczna operacja
2) może przypadkiem obok mnie leża kłody, belki itp. i rzucam pod koła
3) jeśli ani pkt. 1 i 2 zawodzą to zostaje mi jedynie ostrzeżenie innych, żeby nie doszło do tragedii
 
     
Iron.Falcon 
Brummi Fahrer


Tym śmigam: Stralis 460
Pracuję w firmie: Reiffeisen
Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lis 2012
Posty: 743
Skąd: Germania
Wysłany: 2013-10-18, 16:41   

nie próbowałem otwierać drzwi na biegu w TGXe.... ale czy nie będzie czasem "piszczeć" gdy jest na biegu ? w dwóch osobówkach z automatem tak miałem :roll:
 
 
     
Miś 


Tym śmigam: Renault Premium 460dxi, 2013
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 559
Skąd: UK
Wysłany: 2013-10-18, 18:08   

Według mnie jest jeszcze jedno które mamy w zasięgu ręki. Wypiąć przewód z powietrzem żeby zablokować hamulce w naczepie...
Każdy ma jakiś pomysł jeden lepszy drugi gorszy ale jednak chciałby coś zrobić a nie stać i krzyczeć. Chodzi o to żeby nie spanikować i to jest właśnie doświadczenie!


Iron.Falcon napisał/a:
nie próbowałem otwierać drzwi na biegu w TGXe.... ale czy nie będzie czasem "piszczeć" gdy jest na biegu ? w dwóch osobówkach z automatem tak miałem :roll:


Odpowiedź jest prosta piszczy jak cholera i w dodatku wszystko mruga więc wydaje się nie możliwe zignorowanie tego a jednak zdarza się!
 
     
LordTom83 

Pracuję w firmie: Miratrans
Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 316
Skąd: Kutno
Wysłany: 2013-10-18, 18:13   

Miś napisał/a:
Według mnie jest jeszcze jedno które mamy w zasięgu ręki. Wypiąć przewód z powietrzem żeby zablokować hamulce w naczepie...
Każdy ma jakiś pomysł jeden lepszy drugi gorszy ale jednak chciałby coś zrobić a nie stać i krzyczeć. Chodzi o to żeby nie spanikować i to jest właśnie doświadczenie!



W sumie nie pomyślałem o tym, a to chyba najprostszy, najbezpieczniejszy i najszybszy sposób na zatrzymanie toczącego się zestawu.

Tylko, żeby zdobyć takie doświadczenie, trzeba gonić kilka razy zestaw i wtedy można powiedzieć, że mam doświadczenie w ściganiu TIR'a :D
 
     
Andrzej_88 

Pomógł: 6 razy
Wiek: 29
Dołączył: 07 Lis 2012
Posty: 705
Wysłany: 2013-10-18, 18:23   

Jedna zasada - najważniejsza w zawodzie kierowcy:

"Wysiadasz? ZACIĄGNIJ HAMULEC RĘCZNY- POSTOJOWY!!!!"
 
 
     
Miś 


Tym śmigam: Renault Premium 460dxi, 2013
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 559
Skąd: UK
Wysłany: 2013-10-18, 18:27   

LordTom83 napisał/a:
Tylko, żeby zdobyć takie doświadczenie, trzeba gonić kilka razy zestaw i wtedy można powiedzieć, że mam doświadczenie w ściganiu TIR'a :D


Trzeba wiedzieć co do czego służy i jak działa!
Od biegania za zestawem to co najwyżej można lepszą kondycję mieć ;-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Grafika: Shaxo | Wdrożenie: JacobCode.pl
Copyright © 2012 by FastKill.pl
http://www1.picturepush.com/photo/a/9147869/640/9147869.jpg